środa, 11 listopada 2020

PRZEJŚCIA FAZOWE – instytucja, podmiot, sztuka. – ICS – fragment/ Marek Rogulski

 

Marek Rogulski. –

fragmenty z „PRZEJŚCIA FAZOWE – instytucja, podmiot, sztuka.” ICS – fragment opracowania. TNS, All rights reserved, 2020.

…O supremacji roli – Instytut Cybernetyki Sztuki wobec problematyki paradoksu. Od instytucji alternatywnej do instytucji implikacyjnej. >>

Artysta „w roli performera”, występuje w funkcji społecznej – jako artysta właśnie – i jest wówczas, na mocy tej umowy właśnie – na swój sposób „dookreślony” pod kątem oczekiwań i założeń wobec jego propozycji. […] W istocie akt „wystąpienia performerskiego” stawia raczej tamę „dzianiu się” przesuwając akcent na decyzje, akty woli, na podporządkowanie percepcji rzeczywistości na rzecz swoistej „kontroli” zachodzących zdarzeń (prowadzącym do rezultatu i „ku czemuś uprzednio założonemu”. Odbywa się to w jakichś ramach sytuacyjnych i zgodnie z preferowanym schematem poznawczym. [..] Wprowadzenie pojęcia steerage ma na celu usunięcie fałszywej otoczki performatyki – ma na celu zarysowanie obrazu adekwatnego do stanu rzeczywistości i podejmowanych praktyk. Steerage i performatyka są nieusuwalnymi komponentami. Aty woli i sterowanie uwagą to nie „dzianie się” ale „działanie” które może się jedynie „z dzianiem” splatać w strumieniu zdarzeń. A zatem przełamanie „roli performera” – „supremacja roli” wydaje się istotnym momentem.

Tu, jako przykład chciałbym podać działanie zrealizowane w XXII festiwalu interakcje w Piotrkowie Trybunalskim – gdzie jako przedstawiciel ICS sam oddelegowałem siebie do wykonania odczytu w sali galeryjnej ODA, a poprzez akty w przestrzeni publicznej zarazem pełniłem swoistą funkcję reklamową. Funkcja ta uwalniała mnie spod balastu konwencji artystycznego „wykonania performans”. […] Tego typu akcja reklamowa (w tym przypadku „reklamowanie” MuesseuM i posłużenie się repertuarem przebrań związanych z niejednoznacznością figury kobiecej) jest próbą uwolnieniem się z gorsetu założeń; jest próbą obalenia fałszywego majestatu performera – gdyż postrzeganego jako osoba występująca w uprzywilejowanej roli nadawcy. Ów performer za domniemane „dzianie się” przyjmuje honorarium. A przecież nie za „dzianie się” ale za publiczne wykazanie się aktem woli, i za podjęcie ukierunkowanych działań. (W przywołanym powyżej przypadku działanie to określiłem przymiotnikami: Syntetyczne, Unistyczne, Konsumpcyjne.)

Czy w ogóle performatyka jako taka może mieć swego autora skoro rozciąga się na splot strumieni nieskoordynowanych zdarzeń (ukierunkowanych działań ale i nieokreślonego „dziania się” procesów życia) w ramach pewnego kontinuum czasoprzestrzennego? […] Należy podkreślić, że wspomniane akty woli i sterowania uwagą nie dotyczą tylko sfery odniesień i relacji o charakterze społecznym. W podjętym rozważaniu – co najmniej równie ważny – jeśli nie ważniejszy – jest fenomen wyłaniania się obrazu świata, rzeczywistości – w subiektywnym akcie porządkowania bodźców percepcyjnych w odniesieniu do indywidualnej pamięci jak i wyobrażeń o świecie jakimi dysponujemy jako jednostki w ramach danej kultury (halucynacje funkcjonalne).1 Informacja, która pojawia się w umyśle świadomym i która poddana może być „obróbce” i refleksji, „wypływa” z umysłu nieświadomego. „Umysł podświadomy nie potrafi rozróżnić tego, co jest wytworem wyobraźni i halucynacją od tego, co jest rzeczywistością.”2 <<

Marek Rogulski. Fragmenty z „PRZEJŚCIA FAZOWE – instytucja, podmiot, sztuka.” ICS< TNS, All rights reserved, 2020.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz